środa, 22 czerwca 2016

Suprajs, ja też mam uczucia!: Rozdział 4

~Amanda
Łaskotałam Leo, a ten się śmiał i błagał innych o pomoc. Niestety, wszyscy się śmiali, wszyscy oprócz Eloise.
-Proszę cię, Ami! Przestań!-błagał
Przestałam i czekałam co dalej. Zauważyłam że chłopak pomału podnosi się z podłogi, więc zaczęłam uciekać.. Może z wyglądu wysportowana, ale biegu nie lubię. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek a Leo mnie złapał i przeżucił przez ramie jak jakiś worek. Byliśmy pod klasą a on mnie zaczą łaskotać. Korytarzem przechodziła jakaś starsza kobieta i popatrzyła się na nas.
-Leondre,  miłości i randki po lekcjach. Jak chcesz dziewczynę zaprosić na randkę to po prostu spytaj.-powiedziała a klasa wydała z siebie entuzjastuczne ,,Uuuuuu". Ta sama kobieta otworzyła klase, a Devries znowu przużucił mnie przez ramię i tak ze mną wszedł do klasy.
Oczywiście musiałam sie klasie przedstawić, co mnie stresowało.
Całą lekcję spędziłam na gadaniu z Leo i stwierdziłam że w prawdziwym życiu jest jeszcze fajniejszy.

~Martyna
Czekałam na dzwonek gadając z Jessicą.. Ona na wakacjach była w Chorwacji i rozmowy na skaypie nam nie wystarczały. Jedyne co mnie niepokoiło to, jak Amanda i dlaczego Charlie był taki zdenerwowany. Zadzwonił dzwonek i wyszliśmy z klasy. Charls sie na mnie popatrzył a ja mu pomachałam, odwrócił się.
-Ey, co mu jest?-zapytałam Jess
-Pewnie jakaś dziunia wpadła mu w oko.-powiedziała.
Postanowiłam nie zaprzątać sobie tym głowy i zadzwonić do Andzi.
-Witamy w usłudze śmierć expressowa, tu Amanda. W czym moge pomóc?-usłyszałam znajome przywitanie.
-No cześć Andzia.-powiedziałam.
-Emaa...
-Co tam? Jak nowa szkoła? Masz już znajomych?-zapytałam i usłyszałam znajomy głos mówiący ,,Zapytaj się jej!". Teraz miałam pewność że to Leo.
-A... Na początku miałam koszmar. Potem poznałam.Leoo... Niesamowite c'nie?- powiedziała i usłyszałam głos Leo-
-No cześć. Amanda miała cie zapytać ale już ja to zrobię. Ami może do mnie wpaść?-zapytał
-Eee...okey?
-Martyna a jak tam u ciebie?- Andzia zapytała
-Nie uwierzysz.. Poznałam Charliego Lenehana!-powiedziałam.
-Siostra😏 Mówię ci, bierz się za niego, bierz.-powiedziała.
-A ty za Leo!
-Dobra. W domu pogadamy.
Amanda się rozlączyła a ja nie mogłam uwierzyć w ten zbieg okoliczności. Przypomniały mi sie słowa Amandy:
-Nie nie dzieje się bez powodu,-powiedziałam sama do siebie. Czyli zachowanie blondyna też ma jakiś powód.
Wszystkie lekcje minęły mi tak samo jak pierwsza. Po ostatniej lekcji postanowiłam zapytać Melody'ego o co chodzi. Powiedziałam go niego ,,Cześć" to chciał odejść.

~Charlie
Starałem się unikać Martyny ale niestety po lekcjach mnie złapała mówiąc cześć. Chciałem odejść ale złapała za rękę.
-Charlie, o co chodzi? Czemu tak sie zachowujesz??-zapytała....
👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑
Elo nanananna!😂
Znowu rozdział💜
Zapraszam do Martyny:
www.martynkabambinobelibersmartynkabambinobeliber.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz